każdy twój wiersz
na własnej skórze
dziecko we mgle
introwertyk w obcej pustce
przy ludziach...
lecz ja spokojny
to ty dziś płaczesz
możesz wyrzucać mi
nigdy jest inaczej
teraz,
jak to pięknie słuchać, widzieć, czuć
krople łez, noc długa, twój puls
oczy pozbawione mnie
załzawiły cały dzień
nic już nie widzę
nic już nie pragnę...
jaki to ma sens?