ta
ziemia opuszczona
gdy się gospodarz zapodział
pokrzywy mlecze i osty
opanowały kraj cały]
powrócił
po krótkiej przerwie
próbował zaorać chwasty
lecz w świat się jęki rozlały //
i krzyki
aż sąsiad zawezwał policję
i sprawa trafiła na lewo
do sądów onego
gdyż nie ma tu
sprawiedliwego
stanęły w obronie korników
a dziki się rozpanoszyły
ciągnęły soki z ziemi
tej ziemi korzenie podryły
nie dając w zamian niczego
fabryki okrętów i cukru kopalnie
va bank miast wznosić sprzedały
niestety Jego nie mogą
bo On jest niesprzedajny
cóż
orać więc trzeba corocznie
a nawet
dwa razy do roku
ktoś mówił aby codziennie
a może i więcej
nie zważać na krzyki
najlepiej lat siedem
aż skończą się chwastów wybryki
wyczerpią się
banki nasienia i wreszcie
nabierze uroku
ta ziemia
i święty nastanie
spokój