tam gdzie byłem tylko chwasty dom w ruinie
zapominam lecz szkoda lat dziecinnych
zapachu łąk śpiewu ptaków gołębi na dachu
włóczęga wędrówką zmienną
nowe miejsca jednak obcy
nie znam nikogo mimo że bywa miło
czuję że muszę wrócić nad swoją rzekę
gdzie każda ścieżka zapisana pewną historią
wspomnienia odświeżyć i poczuć smak ust
dziewczyny która czeka wciąż przed swoim domem
maluję w pamięci obraz wyryłem serce dla niej
kurz pokrył meble w pokoju w domu
nie mieszka nikt prócz pająków
zaklęty czas w starej kukułce
nie budzi mnie nic prócz zimna