powiem: pięknie jest oglądać
nasze zdjęcia w portfelu,
obok braku pieniędzy
też okryta płótnem, materiałem,
nonsens pchać coś pod skórę
jeśli ciepłe nie tylko latem,
odstawiam nas i biorę ,,później".
Milczę dla Ciebie, skarbie,
krzycząc w sobie prawdę
rzuć groszówkę na smutek...
a dzwony wybiją nam godzinę,
w to mi zawsze graj, słuchaj:
jeśli nie wrócę, miałem rodzinę,
lecz jeśli wrócę, czy zaufa mi?
czy sens pieniądza odmienić może
bezpośredniość waszych spojrzeń,
nie chcę już wracać po grosze,
poruszamy się w prostocie
Choć myślę nocą,
zdjęcie bez nominału
spękane dotykiem czasu,
warte być- więcej może.