na ciemnej ulicy
spacerują czasem mroczne myśli
sumienia nikt nie ma
nie pamięta czym właściwie jest
prócz zimnego uśmiechu
drwiące gadki płaskiego mózgu
wyciągam wnioski odchodząc
do własnego domowego raju
mieszkam egzystuję
całe życie walką o dobre imię
szkalowani ludzie chowają twarze
w modlitwach sens
zło cmentarzem miasta
szuka ostatnich dusz błąkających
się pod cieniami latarni
prócz zimnego uśmiechu
drwiące gadki płaskiego mózgu
wyciągam wnioski odchodząc
do własnego domowego raju