a nieśmiała biel z namiastką zieleni
pąkami okryły drzewa
światło i ciepło przerywa zimowy sen
wychodzę przed próg
i na chwilę wraca radość
jakby tamte dni rozproszyły
szare odcienie codzienności
wspomnienia wyglądają na świat
jak świeża trawa
którą odkrył topniejący śnieg
a myśli szumią wesoło jak wezbrane strumyki
otwieram się na nowe - może nieznane
tak jak ziemia pod nowy plon
nie tylko marzyć i śnić
czasem wystarczy być