słyszę twój płacz
we łzach obmywam twarz
kobieta będzie
wiecznie niezadowoloną
nigdy dość piękna
kocham ją
narzekaniem zdobywa uznanie
kobieta jak chwila która upływa
dziś młodość
piękno
uroda
nazajutrz
zmarszczony czas
zagląda do lustra
babciu no cóż piękno upływa
ważną bywa czysta dusza
przezroczysta jak szkło
oddalam się nie dla mnie świat