Wisi na krzyżu Pan, Stwórca nieba.
Płakać za grzechy, człowiecze, trzeba
Ach, Ach, na krzyżu umiera,
Jezus oczy swe zawiera.
Najświętsze członki i wszystko ciało
okrutnie zbite na krzyżu wisiało.
Ach, Ach, dla ciebie człowiecze,
z boku krew Jezusa ciecze.
Ostrą koroną skronie zranione,
język zapiekły i usta spragnione.
Ach, Ach, dla mojej swawoli
Jezus umiera i boli.
Woła i kona, łzy z oczu leje.
Pod krzyżem Matka Bolesna truchleje.
Ach, Ach, sprośne złości moje
sprawiły te niepokoje.
LUDU,MÓJ LUDU
Ludu, mój ludu, cóżem ci uczynił?
W czymem zasmucił albo w czym zawinił?
Jam cię wyzwolił z mocy faraona,
a tyś przyrządził krzyż na me ramiona.
Ludu, mój ludu... - Jam cię wprowadził
w kraj miodem płynący. - Tyś mi zgotował
śmierci znak hańbiący.
Ludu, mój ludu... - Jam ciebie szczepił,
winnico wybrana, - a tyś mnie octem poił,
swego Pana.
Ludu, mój ludu... - Jam dla cię spuszczał
na Egipt karanie, - a tyś mnie wydał
na ubiczowanie.