Nie no dobra kończę pisać te bzdury, lepiej bym zrobił coś pożytecznego ale niechcę, próbuje ale niechcę.
Chciałbym myśleć o swojej przyszłości ale się boje, znaczy myślę, ale nie wiem.
Wyborów tyle przede mną, a ja zwlekam z wyborkami. Malutkimi, tycimi, ledwie widocznymi,
dwa przykłady. Powiedzieć czy nie, zrobić czy nie. Jeszcze jeden. Chcieć czy może lepiej nie.
Czasem się nie chce. Często się nie chce. Bardzo. Wiele rzeczy. Małych i dużych, malutkich nie wartych
uwagi lecz też ty życia wartych.
Starać się osiągnąć szczęście, nikłe szanse, nie warto, tak jest lepiej.Chyba. Nie starać się tak, tak, tak? Co ma być to będzie. Chyba. Jeśli nie trudno. Loteria.
Czy będę zawiedziony przyszłością, czy będę, będę żałował? Nie wiem. Naprawdę.
Jeden wybór znieważony, drugi obojętny, trzeci wyśmiany, ominięty, niepewny, zły! Dobry? Nigdy.
Jeśli dobry to nie ja. To ktoś inny. Tak trzeba. Tak jest. Tak będzie. Ignorować. Dobrze. Chyba.