Chwytam chusteczkę ze stolika.<br />
Wycieram jej palce szybkim ruchem.<br />
Co za niezdara.<br />
<br />
Wciąga powietrze przez nos.<br />
Świszcze przy tym jak imbryk.<br />
Pytam czy jest chora?<br />
Patrzy na mnie ze zdziwieniem.<br />
<br />
Żółto-zielony pryszcz<br />
ozdabia jej zagłębienie pod nosem.<br />
Uśmiecha się do mnie.<br />
Nie widzę tego, krosta przysłoniła mi świat.<br />
<br />
Szuka niezdarnie słów,<br />
na przemian milczy i kiwa na boki głową.<br />
Czekam aż nigdy nie dojdzie do sedna.<br />
To potykanie się jest przygnębiające.<br />
<br />
Przeczesuje dłońmi rozczochraną głowę.<br />
Włosy zatrzymują się na podpórkach uszu.<br />
Wygląda jak siedmiolatka.<br />
Dobrze, że ma już wszystkie zęby.<br />
<br />
Dotyka nieporadnie mojej dłoni.<br />
Drży przy tym i próbuje uciekać.<br />
Zaglądam w jej chciwe oczy.<br />
Odpływam w błękit.
