i się lenimy.A kto nie może w pocie czoła pracuje
pieniążki składa i urlop załatwia .
Do babci Danki czwórka wnucząt przyjechała.
Na wsi wypoczywają,w piłkę grają
na rolki ,rowery wsiadają i się dotleniają.
Najmłodszy Bartoszek pięciolatek
na hulajnodze bryka z rowerkiem się siłuje .
W kasku ochraniaczach do dziadka woła.
-Trzymaj mnie bo się przewrócę .
Na jednoślad wsiada,nóżki z pedałów uciekają
z biegiem czasu coraz lepiej -piłkarzem zostanie.
Dwunastoletnia Michalinka z dziadkiem się wymieniła -asekuruje .
Po chwili ukradkiem prowadnik puściła
przy kuzynie biegnie i krzyczy.
-Trzymam cię ,trzymam!!!
Młody pewny że obstawę ma ,na rowerku ujeżdża .
Tak to małolaty u babci pierwsze szlify przechodziły
i odpowiedzialności za innych się uczyły.
Ninka z Natalką kibicowały i udawały
że wyczynami Bartka się zachwycały.