a ja roniłem szkliste łzy
zasnęłaś droga snem wiecznym
twój płomień zgasł
los go zdmuchnął
nasze ostatnie spotkanie
ostatnia łza sunąca
jak słońce po krawędzi nieba
ku zachodowi
idę potępioną drogą
dźwigając
upadły świat
twoje imię tak piękne
łechtające skonane serce
byłaś dla mnie ósmym cudem
świata
umknęłaś z dłoni
jak płatek śniegu
zniknęłaś
struga światła zgadza
żegnaj Nadziejo.