Byśmy pretensji do pogody nie mieli
kilkukrotnie wziął pokropił
i śladu po sobie nie zostawił .
Maj ,czerwiec z tropikami przybiegły
o deszczu zapomniały.
Susza na polach się zrobiła
rośliny nierosły ,usychały
i o sprawiedliwe rozdanie
wody woły.
Od wschodu ,pogórza pogoda szalała
i niektóre tereny podtapiała
drzewa łamała ,spustoszenie czyniła.
W lipcu aura swe postępowanie przemyślała
nieco się ochłodziło i z polską pogodą lato przyszło .
Nareszcie się zachmurzyło
i ziemię Wielkopolską z nieba nawodniło.