żeby zawsze dobrze się działo
w sercu w spokojnej duszy
jak za małolata bez pieniędzy
człowiek mały potrzeby niewielkie
trzymały nas zasady
honorowi otwarci
każdy kto się spalił
odchodził dalej
w zaprzepaści między nami
dziś dla mnie
płonie ogień
pada śnieg
mróz ściska za twarz
przeżyć życie jeszcze raz
wyciągam dłonie zranione
czas wyryte blizny
odciśnięty każdy dzień każda noc
w oczach błysk jak dynamit
zasypiam już bez marzeń
wszystko za nami
płynę dalej w imię przyjaźni
proszę zajrzyj do mnie
wieczorami całymi dniami
spisuję co za i przed nami