Wiatrami -pozamiatał.
Deszczem umył i nawodnił.
Pędzel wyciągnął -góry śnieżnym dywanem
przyozdobił.
Na nizinach pojazdy szronem schłodził
by kierowcy rankiem za skrobaczki się chwytali
gdy osobówki uruchamiali.
Pod drzewami kobierzec brązowo -szarych liści ułożył .
Ludzie po szeleszczących dywanach spacerowali
i małe zwierzątka które zapasy na zimę robiły
i do swych dziupli - norek zanosiły stresowali.
Zapracowany październik odpoczywa .
Słońce zaprosił by coraz krótsze dni
promykami słonecznymi rozjaśniało ,
babie lato żegnało i nas w depresje jesienną nie wprowadzało.
Byśmy energię pozytywną chwytali
i w słoneczną niedzielę w dniu wyborów
tłumnie swe głosy oddawali.