otwarte drzwi z wiadomością od komornika
listonosz wręcza nakaz
nie mam nic do oclenia
zabierz serce łzę wina na dnie w zielonej butelce
pozostaw stare zdjęcie mojej pierwszej żony
on wiedziała co robić
z tobą kochanie nie ma sensu
kredyty złote karty bal szkło zawsze pełne
odchodzę wypalać w Bieszczadach czarny węgiel
dziesięć browarków dziennie by z żalu nie pękło serce
nie myśl o mnie nigdy więcej
nie pisz kartek na święta
tutaj nędzne miejsce by skonać
pośród gór