<br />
Zacznijmy od początku. Można czasem<br />
schować słowa do gardła, a ręce do <br />
kieszeni. Z poczucia wstydu zrobić <br />
czarczaf. Przelotnie się ulotnić, albo<br />
po prostu zatrzymać na jakiś czas.<br />
<br />
<i>Pragnie być słowami, soczystymi jak <br />
marakuja na jej języku</i>. Chce być <br />
wszystkim w każdej chwili. Kształt zależy <br />
od ruchu warg, wypisanych bordową <br />
szminką. <i>Kobieta nie wie, na co jeszcze<br />
czeka</i>. Obgryzione paznokcie wbija <br />
mocniej w swoją skórę.<br />
<br />
<i>Kobieta mówi, że nie ma wyboru.<br />
Ale on jeszcze wciąż odwraca głowę</i>.<br />