długi stół nakryty białym obrusem
wokół niego siedzące osoby.
W jednym punkcie nieco dalej
staruszka z dwójką malutkich aniołków siedziała
otoczona pustymi miejscami na otwarte drzwi do sali spoglądały jak by za kimś tęskniły kogoś wyczekiwały.
Przy drzwiach tłum ludzi i na schodach prowadzących na dół.
Na dworze przed drzwiami płaczące postacie. Czasami imię słyszą ,ktoś ich woła .
Dana osoba w biegu długie schody pokonuje, nie czuje zmęczenia, zadyszki,
jak gdyby skrzydeł dostała i z radością schody pokonywała.
Niebawem święta zmarłych z kwiatami i zniczami nad grobami się pochylamy. Czy za duszę zmarłych szczerze się modlimy by z grzechów prędzej się oczyścili
i przy stole z radością na uczcie niebiańskiej zasiedli z bliskimi się spotkali i za następnymi pokoleniami czekali.