chociaż stale powtarzam, że wcale mnie to juz nie obchodzi.
Na ulicy wśród tłumu szukam właśnie niego,
nie powinna tego robić, wiec nie wiem dlaczego.
Każda myśl krąży wokół tych chwil
spędzonych z nim,
chociaż było wiele piękniejszych z kimś innym.
Co noc sen z jego osobą w głównej roli,
przecież śnić mi nikt nie zabroni.
Spadająca gwiazdka, świeczki na torcie, wciąż jedno marzenie,
by znów poczuć jego zapach na moim ciele.
To właśnie on od 2 lat jest tym jedynym
i wiem ,że jest na miejscu właściwym.
Nikt nie zajmie jego miejsca,
nikt nie wyjmie mi go z serca.
I mimo burz, huraganów, najgłębszych ran,
nigdy odejść mu nie dam,
nie pozwole by odszedł kolejny raz
bo nie wyobrazam sobie by nie było nas.
To mój skarb, wszystko co mam,
wierze, że jeszcze ułoży się nam.
Przy nim nie muszę się niczego bać,
odpedzi każdego ducha, bym mogła spokojnie spać.
Przytuli do serca, da prawdziwe szczęście,
to właśnie w jego ramionach jest moje miejsce.
Na mojej twarzy Maluje radosc
i nawet gdyby byl codziennie, nie byloby mi dosc.
Kazdy smutek odgoni,
schowa go w swojej dloni,
jednym slowem zamieni,
usmiechem mnie rozweseli.
Wiec po co mam szukac dalej, skoro mam juz swoj caly swiat??
nie chce nikogo innego do ostatnich swych lat.