Nie zamknę oczu
bo tak wypada, gdy świat za nas
chce wypłakać w koszmarach
bo życie nie jest łatwe
a brat dla brata murem
bo życie jest jak ściana
to nie sposób patrzeć
sposób
jest
płakać
jakby jutra miało nie być
bo gdzie ta twoja pewność
gdzie poduszka o porankach
gdzie ciepło w noc i wstyd
że ktoś był wieczorem
gdzie łzy
za oknem
deszcz
kapiemy na siebie cudzym
kiedy nie mają co pić
ale to nasze są smutki
nasze ozdóbki, nasza cnota
zamiast przez okno
wyskoczyć
wyjść
bo się
nie podoba
twoje jutro
moje dziś.