wody oceanów cię nie ochroniły
z silną bryzą płonących drzew nie ugasiły .
Diabeł w buszu szaleje z ratujących strażaków
się śmieje, gorączki piekielne wysyła
spragnionej ziemi deszcze wstrzymał.
Nieszczęśliwe ,przestraszone zwierzęta
z pułapki wydostać się nie potrafią
tysiącami poparzone umierają .
Mieszkańcy z domów uciekają .
W pożodze dorobek życia tracą
na przepełnionych plażach pomocy czekają.
Zagrożona Australia woła i znów przyroda ludziom na nosie zagrała .
Europa o obniżeniu emisji gazów radziła ,
karami straszyła a ona w skali Globu
również małym robaczkiem jest .
Z jednej jej strony wojny , samoloty pasażerskie z niewinnymi ludźmi zestrzeliwane .
Z drugiej pożary, z następnej susza
i umierający z głodu mieszkańcy
reżim -zniewoleni bracia ,emigranci
zrzucona z nieba tęcza która w diabelski pomiot się przeobraziła.
W Grenlandii lody się topią , małe wysepki zalewają .
Do czego mądrzy współcześni ludzie doprowadzają .Nienawiść ,pogarda dla braci
żniwo zbiera i na cały świat je rozlewa .