światło skórze mej, wtedy czytam
co w najbliższej książce
która leży obok mnie.
Ma skórzaną oprawę
a zapach kawy z lutego
to dla niej dawny grzech.
Każdy zna tego sprawę
gdy choć raz, pewny swego
wylał kawę na ławę
a dzisiaj? Nic z tego
czasami tylko
marzę o białej.
I nie wyrwę już z głowy
kartek pożółkłych jak dzień
i ludzi w tych stronach
zaiste, prawdziwych jak sen.
Już nie chcę wyrywać
wspomnień i ciepłego wczoraj
autorze wszechwiedzący!
Co ty widziałeś w mych oczach?