rozsiewa prawdę na gruncie grzech
jak chwast niszczy ją każdym dniem
z brakiem sił idzie dalej przez dzień
śni nocą sen zaległych wspomnień
pod powieki wciska obraz czasów
dziecięcych trosk i uniesień ponad smak gorzki
jak piołun na ból na stan zapomnienia złych szemranych
dłoniach co niszczą sumienie i piękne myśli w głowie
poezja ach co za słowa co za nimi się chowa