Brzydsze niż dotychczas
Przyzwyczajenie
Powracam tam w myślach
Kiedy już zacznę
Ciężko mi skończyć
W miejscu, gdzie jestem
Nie wiem, co robić
Żyję
Zdnia na dzień
Z promieni na cień
Z róży Ja cierń
Za nic mam cel
Z rzędu na rzeź
Ze względu na treść
Nie żyję, jak chcę, pędząc
Bez tlenu po tlen