A w jej ambicjach jest gra na sugestii
Wydawać dźwięki
Krew mi aż tętni
Od tej energii
Czasem aż nie śpi
I ja z nią
Ironia losu tkwi w tym
Że muszę sobie odpuścić noc
Żebym mógł znów spać zdrowo
Głowo
Proszę Cię, nie dzwoń
Nawet mi nie pisz
Swoje oczy lubię w czerni
Kiedy podobny kolor obezwładni księżyc