imigrantów do kraju zapraszali.
Z radością ich witali ,
na sąsiadach ich przyjęcia wymuszali.
W naszym kraju w tych latach
obcokrajowcy na uczelniach
wiedzę zdobywali ,
następnie pracę podejmowali
lub własne małe
przedsiębiorstwa otwierali.
Nikomu nie przeszkadzali.
Chętnie ich odwiedzano
i dobre jedzonka spożywano.
Lecz gdy epidemia
rodaków przestraszyła
w niektórych agresję wyzwoliła.
Na przyjaciołach o odmiennej karnacji
odwet brano i do powrotu do ich kraju wyganiano.
Ci zagrożenia się nie spodziewając
w szpitalach z obrażeniami lądowali
i długie miesiące kurowali