pies biega po pokoju z kawałkiem kości bawiąc się nią jak kot
półżywą ze strachu myszą mogę się złościć i pytać dlaczego
mogę iść za tobą nieść twój cień
z niecierpliwością liczyć kroki patrzeć ci w oczy
a za chwilę w tarczę zegarka
płoszę się gdy tylko słyszę dźwięk twojego tętna
a potem drżę z przerażenia
na myśl o możliwości zrealizowania się Obietnicy