mówiące o niebie, jakby anioł
całował po spływających smutkach
aż słowo odległe ciałem się stało
i zamieszkało w grających duszach...
Czuje przy twarzy gorący oddech
upalnych dni i samotnych nocy
gdy trzasnęły drzwi, a został problem
że wszystko to sny, a ciemność koi
bo nie ma rzeczy, na którą patrzeć
wejrzenie pozwoli...
Zawiedziona wizjonerka
i zwiedziony marzyciel
gdyby poczuli raz w sercach
że Nikt dla nich nie chciał źle.