Którego w domu nikt już nie czeka.<br />
Męczy się czlowiek, snuje po kontach<br />
Tu coś rozleje tam znów posprząta.<br />
Nienawiścią pała do swej przeszłości<br />
Trzymany nóż w porywach złości.<br />
Łzami strach o ostrze trąca<br />
Zatopione w żyle ostrze wytrąca.<br />
Gdy martwy leżysz sie okazuje<br />
Kto w swym sercu ból ten też czuje.<br />
Lecz na co był ci czyn tak podły<br />
Teraz naprawde słyszysz ich modły<br />
Widzisz nas z góry moj przyjacielu<br />
Bliskich miałeś naprawde wielu.<br />
Żegnam Cię więc drogi mój kolego<br />
W imie Ojca i Syna i Ducha Świętego