nadeszła jesień opadły liście
nie mogę się podnieść
zesztywniały garbaty
laska koło mnie
podpieram
słowa prawdy
z tyłu wiatry z przodu opad
zastanawiam się co zrobić
nigdy już nie będę młody
stary siwy nosem rysuję podłogę
ze wspomnień tylko pożółkłe zdjęcia
na nich ty na nich ja
człowieku młody walcz
o każdy kawałek miłości
człowiek gdy kocha
świat bywa mały