kochać i żyć
dobrze by było
gdy zgniły świat zgnił do cna
wtedy obudzimy się by żyć
zapomnieć zło zapomnieć dni
w niewoli w niewiedzy
oszukani wypatroszeni
całkiem inni nie tacy sami
umieramy przed własnym grobem
umieramy z martwymi marzeniami
Bóg to widzi i się nie dziwi
bo sami wybieramy drogę na skróty bywa najdalej