ojciec za kierownicą samochodu a ja jako jego pasażer
nie ważne jakiej marki to był wóz i że właśnie minęliśmy most
skręcając w lewo ja to wiem samochód był czerwony brakowało tylko
kilkaset metrów i bylibyśmy w domu
to było już kilkanaście lat po tym jak ojciec musiał nagle zmienić pracę
z jego oficerskiej marynarki pozostał tylko korpus bez rękawów i dystynkcji
nie wiem nawet czy się tego domyślał nigdy z nim na ten temat nie rozmawiałem
musiało minąć parę lat bym mógł zrozumieć dlaczego
orzeł z czapki nie miał na głowie korony
to dzięki tej kobiecie właśnie wtedy gdy zbliżaliśmy się do domu
ja i mój ojciec w jego starym samochodzie na skrzyżowaniu dwóch ulic
tuż przed przejściem dla pieszych zrozumieliśmy kim jesteśmy
kobieta była młoda i na tyle atrakcyjna by ojciec zwrócił na nią uwagę
powiedział o niej fajna laska
pamiętam tylko ten jeden raz kiedy dowiedział się że go kocham
nie minął miesiąc ostatni raz widziałem go w szpitalnej sali
jak był przywiązany do łóżka i te jego słowa
gdy próbował się nachylić do mojego ucha
powiedział wtedy że nie wie o co chodzi