Poplątane myśli nie chcemy tego stanu
Świat się pogubił w natłoku zdarzeń
Już nie ma beztroski pełnej marzeń
Co dalej? Pytamy retorycznie
Nikt nie wie, narazie jest tragicznie
Kiedy minie obawa lęk strach
Skończymy ten stan rach ciach
Gdzie ten czas pełen uśmiechów
Spokoju i czystych oddechów
Życia pełną piersią garściami brać
Co robić ? co z siebie można dać?
Walczmy o siebie bądźmy dla innych
A sprawiedliwy oceni winnych !