a w ziemi brak miejsca
dla młodych korzeni
kochanek ma w dłoni piasek
lecz łzami już się nie dzieli,
dziewczę łagodzi brak szeptem
jakby jej struny podcięli
i ten głuchy krzyk
szał ich stwórców
szum potoku dla pokoleń
i zuchwalczy wzrok słońca
nie ma już orchidei
a na koniec końca
też brak tu nadziei...