wczesną wiosną
zakwitły zawilce
w powietrzu pachniało
zapachem naszych ciał
słońce nie tak wysoko
promienie zbliżyły światy
bliżej ku sobie
byłaś przy mnie
ja przy tobie
dojrzewały pąki
zielone nierozłożone listki
zrywałem bazie do wazonu
uśmiechała się radośnie
zachwycony nie widziałem
nic prócz utęsknionych spojrzeń
długie rzęsy kręcone włosy
usta czerwone wiosenne
marzenie nie miało końca