Nie nadchodzi
A odpowiem
Ciebie gonić nie chcę
Może w podzięce
Lecz wolę nie wiedzieć, że ze mną Ci gorzej
Lecz lepiej
Bez słów okazanych
Bezbarwnych
Besztanych
Chciałem coś przekazać
Lecz z życiem bez sztamy
Bez szramy
Się damy wyniszczyć
Bez bólu
Bez śmiechu to myśmy
Zabili
Znów w sobie
Przebłyski
I w ciemni
Wywołujemy