Nasze łoże w rabatę marchwiową zmieniłem.
Nad nim baldachim szyty nicią z hiszpańskich buraków.
Wyrzuciłem pościel ze złych wspomnień utkaną.
To już nasze siódme mieszkanie w Paryżu
I siódma już próba bycia znów razem.
Przed kamienicą jedynie brakuje mi dziury
kwitnącej w młodym asfalcie.