jest już blisko do północy,
przechodzą przez bramę,
lecz nie wiedzą co jest grane,
oni dalej tu zwiedzają,
tutaj trupy nawiedzają,
bo to miejsce to jest cmentarz,
w tę historię już się wkręcasz,
zdała widać zniczy światła,
ktoś z ekipy widzi diabła,
nagle słychać głośny krzyk,
teraz diabeł z oczu znikł,
lecz dziewczyna dalej krzyczy,
się rozbiło kilka zniczy,
a w latarni jest awaria,
już się modlą "zdrowaś Maria"
ta typiara nagłe woła,
"jest tu pusto dookola,
Bóg już dawno was zostawił,
nie ma opcji by się zjawił",
wszyscy się już rozdzielają,
między groby uciekają,
ta typiara się z nich śmieje,
ja pie#dole co się dzieje,
ktoś kuca tuż przy grobie,
a od środka w trumnie skrobie,
nagle słychać głośny stuk,
na gałęzi kracze kruk,
patrzy w górę widzi pełnię,
teraz znowu dalej biegnie,
grabarz stoi z prawej strony,
akcją nie jest zaskoczony,
nawiedzona wciąż ich goni,
przy grabarzu także stoi,
teraz szepcze mu do ucha,
lecz dostała w łeb z obucha,
grabarz chętnie ją zakopie,
pozostanie już w tym grobie,
już się nie ma czego bać,
lecz z cmentarza lepiej wiać