smutna jak pandemia
nasza ziemia my zagubieni
kocha nas najbardziej
na strajkach policja
nikogo nie bije
my się nie boimy
rząd wszystko na plus
słowo piwo i luz
idziemy w świat ośmieleni
nie chcemy pracować
tańczyć dzisiaj chcę z tobą
zielono wokół pachnie bez
rozkwitły młode dziewczyny
kocham Pawłowice
o zmierzchu i świcie
zielone od ziół pola zaorane
kolega śmieje się zadowolony
widzi w moich oczach miłość Chrystusa
wzruszony płacze ze szczęścia
by móc dotknąć dłoni matki
zasypiam czasem latem
zasypiam gdy cmokam czekoladę
nie jestem rasistą jest blisko
blisko ludzi blisko trosk
by móc rozwiązać problem znów