odwracają martwe oczy
do pełnych mieszkań
do dawnych dni
pod powieką była tam
wielka ścieżka bez kwiatów
bez kawy w południe
po którą można pójść
ale nogi zabierał sen
a nocami budziły się
do życia chwile w północe
i kroki liczyły im dłonie
odbite na ulicy
aleją gwiazd
tam ścieżką bez sensu
żeby odwrócić oczy
i zobaczyć życie.