oczach błękitnych
widziałem świat dziwny
za pieniądze sprzedałeś życie
ze zdradą wymalowaną na policzkach
wyciągam gnata
strzał pada
upadłeś nie wstajesz
nie masz sił konasz
tacy umierają
jeśli mają kolesi za nic
z twarzą na asfalcie
mogłeś żyć w dostatku
wybrałeś drogę Judasza
zgnij ze zdradą na ustach
zgnij w podziemnym Hadesie
zapomniany bo
nie warto pamiętać śmieci
co depczą po piętach