lekarstwem w pełne szarości dni
przyciągasz skroplonych nas
jesteś
ciepłem niewinnych rączek
w białej miseczce pełno ich
niewyraźnie patrzę w oczy miłości
ktoś tutaj okłamuje
jesteś
katem odbierasz odpowiedzi
na niewygodne pytania
dokąd mnie prowadzisz
drogą kłamstwa drogą zabobonu
jesteś
schizofrenią w kimś innym niż ja
dobro zło wpisane w współistnienie
blisko siebie w tańcu odmiennych ciał
jesteś
synem zatracenia fałszywym prorokiem
Syn Boży chrzci ogniem
ostatnich niezaszczepionych
jesteś
bliżej słowa wywrotnico
zakrzywiony rzeczywistości pejzaż
szczepionki uratują świat
zły skostniały pusty grób