w swoje strony
gdzie bociany
mają gniazda.
Lubię lipca
złote kłosy
i ten pszczeli
rój rozmowny
w starych lipach.
Lubię wracać
tam do swoich
do rodzinnych
letnich nocy
i poranków w kroplach rosy.
Lubię też pomarzyć
na huśtawce
bujać serce
obok Ciebie
zagrzać miejsce...
Lubię przegnać chmury
leżąc gdzieś na łonie natury...