nie obiecuję kochaj za nic
kochaj mnie za pieniądze
za grosze za miliony
świat podzielony na dwa ty i ja
nie obiecuję
że będę obdarowywał cię
nie wiem jaki jestem
czy dobry czy zły
w szklance toną łzy
sprawdź się mówią
myślę sobie
nie nadaję się
gdybym był za dobry obdarzyłbym cię dobrem
gdy byłbym zły nie przynosiłbym tobie kwiatów
z worami pod oczami z kolegami
pod sklepem sklejałbym skecze
odchodzę bez pieniędzy
pcham wózek na nim całe szczęście
trochę złomu na sen na dzień
wybacz że nie kochałbym cię jak ty mnie