wstaje nowy dzień
czym zaskoczysz mnie
nie wiem dokąd nie wiem gdzie
udam się dziś co zjem
gdy nie ma już nic
nie ma niczego by powrócić
przewracam czas
ubieram w dziury sweter
na karku kilka końców światów
wybieram najlepszy scenariusz
słońca nie świeci od lat
w kalendarzu nie miejsca na daty
który to rok po pandemii nie wiem
między strzykawkami przechadzam się
nie widzę nie słyszę
cisza
jestem legendą
wciąż na płycie sprzed lat
cicho jak lubię
każdy miał wybór
wybrałem rozłąkę
wybrałem wolność
pojęcie lepsze niż śmierć
jesteś przy mnie świadomość