pozwalam na milczenie godzinami
latami kochamy się unosisz mnie
zdrowe dzieci skarbem od samego Boga
są drzewa owocem zarażam cię
przed nami droga którą pokonamy
czas zmusi do przysiadu
patrzenia w niebo
składamy dłonie jak nasi dziadowie
pamiętam pierwszy raz
teraz człowiek starszy
wspominam pierwszy łyk wina
pierwszy jest najlepszy
dalej jedynie wślizga się rutyna
szkic.