w przydrożnym folderze widziadeł
ze zmęczonych spojrzeń
na szlochy i machy codzienności
jesteśmy daleko
może dalej niż wczoraj
pod przerwą dla serca
w deszczu z łez płynących
ku sobie tak do jutra
niby romantyczny film
bliżej ciszy dalej w krzyku
do zachodów słońca
nad panoramą bytów fabrycznych
gdzie zbyt daleko jesteśmy
a jednak byliśmy...