Stad nawet dotrzeć nie umiem,
zabierz mnie z powrotem,
tam gdzie bylem,
sobą bylem...
kochaniem zakrztuszony,
pełen uczucia ze nic i wszytko,
i wszystko jest nic ponad wszystko,
moja dusza lekko zachwiana,
skrzywiona końcem epoki,
początkiem wszystkiego,
gdzie ja jestem?
zabrany krzątaniem się życia,
za zakrętem jednego małego spokojnego,
końca dnia,
początku,