"Będzie mój!" - powiedziałam<br />
Lecz gdy Cię poznałam bliżej<br />
Twój poziom zdziecinnienia sięgał coraz wyżej<br />
Wiec pozostawiłam Twe złamane serce<br />
Nie obchodziło mnie to, że jesteś w rozterce<br />
Już znalazłam milość w innych ramionach<br />
Jednak los za zło karze, nikt go nie pokona<br />
Przestałam wierzyć w słówka czułe<br />
"Kocham Cię" nie ma dla mnie znaczenia w ogóle<br />
Minęło kilka chwil, dni, miesięcy<br />
Myślałam, że wydoroślał Twój rozum dziecięcy<br />
że fajny z Ciebie człowiek<br />
Lecz zgasła intuicja, bo problemy zmywały mi sen z powiek<br />
Jednak się myliłam<br />
Drogo za to zapłaciłam<br />
DEBIL, GNOJEK zwykły się z Ciebie okazał<br />
Rozsądek Ci tego na pewno nie rozkazał<br />
Jedno uderzenie nie tyle w ciało co w dumę<br />
Znienawidzić łatwo przyszło, wybaczyć nie umiem<br />
Przez długi czas Ciebie nie znałam... nie chciałam znać<br />
Tak było dobrze stać, patrzeć i śmiać<br />
W końcu nadszedł dzień wyboru<br />
Zapomnieć czy dalej pamiętać do oporu<br />
Postanowiłam...<br />
W pewnym sensie Ci wybaczyłam<br />
Już wiem, że upór to straszny potwór<br />
Który zamyka do ludzkich myśli otwór<br />
żyję teraz w świadomości<br />
że czas należy do nicości<br />
O wszystkim i niczym z Tobą rozmawiam<br />
Choć słowa tak mocno potrafią ranić to na ryzyko stawiam<br />
W samotni nocy niezagojone całkiem jeszcze blizny rozdrapuje.. wspominam<br />
Bo wiec, że nigdy ran przeszłości, teraźniejszości i przyszłości NIE ZAPOMINAM...