za dobrą przyjaźń
nie taką z baru za rogiem
ale choćby dwie przecznice dalej
pomyśl
ile może być wart
ktoś
na dobre i złe
o każdej godzinie
każdego dnia
miesiąca i roku
nie bądź jak tani Juda
nie będziesz umierać na krzyżu
za innych
nawet jak się pomylisz
twoje życie jest wyłącznie Twoje
nikt nie będzie chciał
przebijać ci rąk gwoździem
ani zakładać korony z cierni
po prostu będziesz obok
jeśli masz już kogoś na oku
takiego co się nadaje
zaufaj przeznaczeniu
nie czekaj na znak z nieba
jest nie dla ciebie
zbyt słabo ugruntowana wiara
zmarnowane lata katechezy
a na Czarnka już się nie łapiesz
weź strzemiennego
zaproponuj bruderszaft
darmowy alkohol
zawsze otwiera drzwi
i zamyka usta
pocałunkiem
powodzenia
należy ci się
za wszystko
siostro
bracie